Wrócisz do Polski i co?
- Spotkałam dwóch mężczyzn wychodzących z Tesco. Poczułam się szczęściarą, że mogłam usłyszeć ich rozmowę, wydała mi się taka głęboka, choć była to tylko rozmowa ludzi wychodzących ze sklepu z zakupami. Jeden z nich zapytał drugiego: "Wrócisz do Polski i co?" To "i co?" jest straszne, bo na nie nie ma odpowiedzi. Prawdopodobnie ten drugi mężczyzna mógłby odpowiedzieć tylko: "I nic". Jest w tym tragizm, nie trzeba tu nic dopowiadać...