Anna Dymna - 63 lata
Nie sposób wyobrazić sobie Anny Dymnej z twarzą napęczniałą od wstrzykniętego botoksu lub innych wypełniaczy. Aktorka na upływający czas znalazła inną receptę: pomoc niepełnosprawnym, którą realizuje poprzez swoją fundację "Mimo wszystko". Kiedyś mówiło się o niej, że urodą onieśmielała mężczyzn. Dziś można by rzec, że niepoprawioną przez zabiegi i lekarzy urodą powinna onieśmielać kobiety, które zamiast zająć się czymś pożytecznym, tracą czas i energię na wyszukiwanie zmarszczek, które oczywiście od razu muszą zostać sparaliżowane botoksem. A mamy duże wątpliwości co do tego, że ilość wstrzykniętych wypełniaczy przekłada się na poczucie szczęścia.