Porozmawiaj z nim
- Z narzeczonym zawsze byliśmy dość pruderyjni – mówi Kasia z Warszawy. - O seksie najczęściej rozmawialiśmy, stosując przeróżne metafory, raczej nie nazywaliśmy rzeczy po imieniu. Podczas seksu wstydziłam się mówić o tym, co lubię, obydwoje liczyliśmy raczej na naszą intuicję. Pewnego dnia na imprezie, podczas prymitywnej, ale zabawnej gry ze znajomymi, która polegała na szczerym odpowiadaniu na zadane pytania, powiedziałam, czego nie lubię w łóżku. Po chwili dotarło do mnie, że to chyba ulubiona pozycja mojego chłopaka, bo często tak się kochamy. Spojrzeliśmy na siebie wystraszeni.
POLECAMY: *MÓW MI NARCYZ!*