Świadomy wybór
Nie znaczy to wcale, że minimalista nie robi nigdy zakupów, nie ma mieć konta na Facebooku, czy że musi pozbyć się wszystkiego, co posiada.
Wystarczy, że świadomie nakłada sobie pewne ograniczenia, nie poddaje się bezrefleksyjnie ogólnym tendencjom. Potrafi odróżniać prawdziwe potrzeby od sztucznie wykreowanych zachcianek. Ogranicza konsumpcję dóbr na rzecz świadomego przeżywania każdej chwili swojego życia. Rezygnuje z części zaciągniętych zobowiązań i niepotrzebnych spotkań, zostawiając tym samym czas na "złapanie oddechu". Skupia się na tym, co naprawdę istotne.
- Chodzi o bycie świadomym. Świadomym siebie, swoich potrzeb, świadomym gdzie się jest teraz i gdzie się dąży. Ale jednocześnie świadomym otoczenia. Tego, czego otoczenie od nas wymaga, czego potrzebuje, ale również tego, co próbuje w nas zaszczepić sztuczkami marketingowych mistrzów - tłumaczy blogerka Marzena.