Być zamiast mieć
Minimalizm to odrzucanie tego, co zbędne i koncentrowanie się na tym, co istotne. Lecz i w nim można przesadzić. Taka życiowa filozofia sprawia, że minimaliści nie tylko czują się lepiej i zyskują poczucie kontroli nad własnym życiem, ale i są w stanie sporo zaoszczędzić.
- Minimalizm wyzwala też kreatywność. Bo zanim pójdę do sklepu po nową książkę, to najpierw sprawdzę czy nie ma jej w bibliotece lub czy nie ma jej któryś z moich znajomych. Zamiast szukać nowej idealnej sukienki, zastanawiam, jaki nowy zestaw mogę skomponować z ubrań, które już mam - opowiada Marzena.
Podkreśla, że jej życie nie różni się zbytnio od codzienności większości osób. Pracuje, chodzi do sklepów lub na targ, spotyka się ze znajomymi na koncertach czy w kinie. - Jedyną różnicą, jaką zauważam między sobą a znajomymi jest to, że nie wiem, jakie są najnowsze promocje w sklepach. Nie śledzę już z wypiekami na twarzy, który projektant właśnie wypuścił nową kolekcję we współpracy ze znaną sieciówką. Nie relaksuje mnie już spacer po centrum handlowym - dodaje.