Przeszła dużą zmianę
Wydaje się, że dla Johnson "Pięćdziesiąt twarzy Greya" było idealnym sposobem na zaistnienie. Jak przyznaje w wywiadach, nie spodziewała się, że film narobi tyle szumu wśród widzów dookoła świata, a ona zostanie symbolem seksu. Bo jest podobna do swojej bohaterki. Wcześniej stroniła do bywania na imprezach i fotografowania się na ściankach. Ubrania? Skromne, czasem z hipsterskim sznytem.