Premiera "Nowego oblicza Greya" tuż tuż. Johnson podkręca atmosferę
Historia biznesmena o dość nietypowych erotycznych upodobaniach podbiła serca pań na całym świecie. Na filmie zyskała najwięcej Dakota Johnson. Kiedyś uważana za szarą myszkę, dziś prawdziwą seksbombę.
Promują nowy film
Nowy film o przygodach Anastazji Steel w kinach będzie oglądać lada chwila. Dla aktorów zaczęła się już trasa promocyjna. Jamie Dornan i Dakota Johnson rozpoczęli promocję filmu podczas wydarzenia zorganizowanego w Los Angeles. Gwiazdy otworzyły specjalne miejsce wzorowane na "pokój przyjemności" z filmu. Nietypowy pomysł potrzebował wyjątkowej oprawy. A najjaśniejszą gwiazdą wieczoru była zdecydowanie Johnson.
Sukienka nie zakrywała wiele
Dakota na tę okazję postanowiła na soczystą czerwień. Długa sukienka podkreśliła jej posągową figurę. Wrażenie robił szczególnie dekolt gwiazdy. Zdążyła już nas przyzwyczaić, że nie nosi biustonosza. Ale Johnson w sukience projektu Cushnie et Ochs prezentuje się fenomenalnie.
Odważna, seksowna
Jeszcze kilka lat temu takie sukienki nie gościły w jej szafie. Teraz Johnson stara się godnie reprezentować pikantną historię, którą po raz pierwszy można było poznać z książek E.L. James. Nosi odważne sukienki, często ledwo co zakrywa ciało. Głębokie dekolty? Dla niej to nic zdrożnego.
Przeszła dużą zmianę
Wydaje się, że dla Johnson "Pięćdziesiąt twarzy Greya" było idealnym sposobem na zaistnienie. Jak przyznaje w wywiadach, nie spodziewała się, że film narobi tyle szumu wśród widzów dookoła świata, a ona zostanie symbolem seksu. Bo jest podobna do swojej bohaterki. Wcześniej stroniła do bywania na imprezach i fotografowania się na ściankach. Ubrania? Skromne, czasem z hipsterskim sznytem.
Otwarcie o seksie
W wywiadzie dla magazynu "Vogue" przyznała, że jest dziś otwarta na wszelkie eksperymenty w sypialni. - Po pierwsze, istnieją bardzo eleganckie akcesoria BDSM. Potrafią być piękne, gustowne, a materiały, z których są wykonane, są luksusowe. Nie przypominają tych z hollywoodzkich bulwarów - mówiła w wywiadzie. - Uwielbiam, jak ludzie opowiadają szczerze o swoich potrzebach i nie boją się przyznać do fantazji seksualnych. Ameryka wciąż jest bardzo pruderyjna. Czy darem od Boga nie jest orgazm? - dodała.