Pułapki ślubnego erotyzmu
Jednak i strona zdradzana także ma tendencję do racjonalizacji zachowań partnera - czyli ich usprawiedliwiania. Po to, by tak bardzo nie cierpieć, by ratować związek i poczucie swej godności, wymyśla teorie i przekonuje sama siebie, że zdrada nic nie znaczy. Problem w tym, że małżeństwo nie ma sensu, gdy małżonkowie się zdradzają.
Wiele ruchów chrześcijańskich na Zachodzie z przedmałżeńskiej wstrzemięźliwości seksualnej czyni wręcz swe credo. Walczą też młode osoby - jak słynna brytyjska uczennica Lidia Playfoot, której pozew o pozwolenie na noszenie w szkole "obrączki czystości" - symbolu jej dziewictwa, był właśnie rozpatrywany przez sąd w Wielkiej Brytanii. Na jej niekorzyść.
Kościół zaleca wstrzemięźliwość seksualną do samego ślubu, by sferę seksualną taktować jako zastrzeżoną jedynie dla małżeństwa i w ten sposób uchronić małżonków przed relatywizowaniem wierności i zdrady, relatywizowaniem uczciwości.
Źródło: Wedding TV