Irena Santor
To on wybrał dla szykującej się do pierwszego występu na festiwalu w Sopocie Ireny Santor utwór „Embarras”. - Wręczając mi nuty, oświadczył: Daję pani tę piosenkę, ale jeśli zaśpiewa ją pani źle, odbiorę! – wspominała Santor w „Wysokich Obcasach”. Nie musiał zrealizować tej groźby, ponieważ młoda piosenkarka brawurowo wykonała utwór o pięknym walcu i w 1961 roku zdobyła nagrodę Bursztynowego Słowika.
W tym samym roku przeżyła jednak kolejny dramat życiowy. Wieczorem, 5 listopada, Santor wracała z Łodzi po nagraniu programu telewizyjnego „Muzyka lekka, łatwa i przyjemna” w towarzystwie 22-letniej Ludmiły Jakubczak, której hit „Alabama” śpiewała wówczas cała Polska. Za kierownicą samochodu siedział Jerzy Abratowski, kompozytor i mąż Jakubczak. Niedaleko Błonia ich citroen wpadł w poślizg, a następnie uderzył w drzewo. Santor i Abratowski wyszli z wypadku bez szwanku, druga pasażerka doznała poważnego urazu czaszki i zmarła w drodze do szpitala.
Piosenkarka długo wychodziła z traumy po tej tragedii. Szczególnie, że musiała się też zmierzyć z różnymi plotkami na swój temat. Zarzucano jej, że razem z Abratowskim ukartowali zdarzenie, bo mieli romans i postanowili pozbyć się Jakubczak. Jedna z fanek Ludmiły prześladowała artystkę, obwiniając ją o śmierć idolki.