Irena Santor
W 2000 roku Irena Santor dowiedziała się, że choruje na nowotwór. - Natychmiast pobiegłam do Centrum Onkologii na Ursynowie, wpadłam do ponurego, opustoszałego gmachu – akurat był Wielki Czwartek – i narobiłam rabanu: Mam zły wynik, proszę mnie natychmiast zoperować. Biopsja wykazała, że to niezłośliwy guzek. Zaopiekowała się mną doktor Monika Nagadowska, to ona zrobiła mi operację tzw. oszczędzającą, nadal mam obie piersi. Ale potem okazało się, że rak był złośliwy. Przeszłam naświetlania i drugą operację, usunięto mi węzły chłonne – wspominała w wywiadzie dla magazynu „Pani”.