Elizabeth Taylor, 1957 rok
Największa miłośniczka diamentów w historii Hollywood nie wyobrażała sobie wejścia na czerwony dywan w Cannes bez ulubionych klejnotów. Czasem zamiast kolczyków i naszyjnika decydowała się na mniej klasyczne ozdoby.
- Kiedy Mike (trzeci mąż Elizabeth Taylor – przyp.red.) dał mi tę tiarę, powiedział: „Jesteś moją królową, dlatego uważam, że powinnaś ją nosić – napisała hollywoodzka gwiazda w książce „My Love Affair with Jewelry”.
- Założyłam ją po raz pierwszy, kiedy pojawiliśmy się na rozdaniu nagród Akademii. To była perfekcyjna noc, ponieważ film Mike’a „W osiemdziesiąt dni dookoła świata” zdobył Oscara w kategorii Najlepszy Film. Wówczas noszenie tiary wcale nie było modne, ale ja i tak ją założyłam. Tego wieczora on (Mike Todd – przyp.red.) był moim królem – dodała.