Seks na zgodę
Nie bez pardonu mówi się, że między gniewem a podnieceniem istnieje niewidoczna linia. Oliwy do ognia dolewa fakt, że czujesz się winna, gdy zdałaś sobie sprawę, że ta cała kłótnia była niepotrzebna, a Twój mężczyzna miał rzeczywiście rację. Wówczas warto wcielić się w niegrzeczną kotkę, lecz uwaga – ważne jest abyś to Ty była stroną dominującą. Seks daje upust napięciu, ale należy pamiętać, że gdy zakończycie swoje miłosne uniesienia, trzeba będzie spojrzeć partnerowi w twarz i wyjaśnić wszelkie niedomówienia, ewentualnie przyznać do winy i przeprosić się nawzajem.
― "Jestem dosyć nietypową kobietą. Lubię dominacje w połączeniu z odrobiną pierwotnych instynktów. Mój mężczyzna jest praktycznie taki sam jak ja. Kłócimy się bardzo rzadko, ale po kłótni potrafimy godzić się do samego rana" ― wyznaje Krystyna (36 lat), właścicielka niewielkiego sklepiku z gazetami.