Wyglądałam jak kosmitka!
Patrzyłam urzeczona na zdeformowany korpus i byłam przekonana, że to nie ja. Przed rakiem byłam wysportowana, mimo dwójki dzieci wykarmionych piersią, z kształtnym biustem, skórę zawsze miałam śniadą i sprężystą. Teraz w lustrze wyglądałam inaczej, jak kosmitka. - Po kwadransie obserwacji Anna usłyszała, jak jej córka dobija się w drzwi łazienki.
– Mamo ja chcę moją czarną kredkę do oczu! – Zdążyłam chwycić szlafrok i w panice się nim owijałam, kiedy Zuza bez skrępowania rysowała sobie wojenne malunki na powiekach. - Babcia ma lepszą bieliznę – usłyszałam jeszcze na odchodnym. Przeklinałam w duchu nowoczesne wychowanie, jakie zafundowaliśmy dzieciom, dzięki któremu osiemnastoletnia smarkula mówi do chorej matki jak do koleżanki. Zrobiłam bilans: byłam jedną z tych kobiet, które po amputacji piersi tracą zainteresowanie seksem, chociaż przecież obiecywałam sobie, że tak nie będzie.