Keira Knightley
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"