Sexy, pink i love z wizytą u cesarza
Wystarczy wpisać do wyszukiwarka hasło "Aleksandra Miller", by naszym oczom ukazała się słynna już kreacja w odcieniach bieli i różu. Żona byłego premiera Leszka Millera zapewne chciałaby wymazać z pamięci dzień, w którym wybrała tę sukienkę. Pani Aleksandra w letniej kreacji pojawiła się na spotkaniu z cesarzem Japonii. Długość była stosowna, kolory nienajgorsze, stylizację pogrzebały napisy. Nadrukowane na sukience słowa to: miłość, róż, sexy, śliczna. Wszystkie po angielsku oczywiście, dzięki czemu wpadka odbiła się szerokim echem, bo z takimi niepoważnymi napisami na ubraniu do cesarza wybierać się oczywiście nie wypada.