Blisko ludzi"Sexy pink" i podkolanówki, czyli wpadki na szczytach władzy

"Sexy pink" i podkolanówki, czyli wpadki na szczytach władzy

"Sexy pink" i podkolanówki, czyli wpadki na szczytach władzy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Magdalena Kowalska-Kotwica

Polacy lubią, kiedy odwiedzają nas przywódcy światowych mocarstw. Bardziej chyba ci Polacy, którzy nie mieszkają w Warszawie i dzień wizyty nie oznacza dla nich logistycznego koszmaru. Miło jest przecież popatrzeć na serdeczne gesty, poklepywanie się po plecach, piękne kreacje. Miło, choć wielu z nas z zapartym tchem wyczekuje wpadek. Bo to o nich opowiada się latami.

Wpadki, wtopy, niezręczności. Wszelkie mniejsze i większe grzechy przeciwko protokołowi dyplomatycznemu, modzie i zdrowemu rozsądkowi. Przydarzają się wszystkim politykom i towarzyszącym im osobom. Z lewicy i z prawicy. Z mniejszych i z wielkich krajów. Tym razem, na tapet weźmiemy panie. Politycy mężczyźni niestety mniej mają okazji, by "zabłysnąć". U pań sprawa nie jest prosta, bo w grę wchodzi coś więcej niż tylko dobór dodatków do klasycznego garnituru. O sukcesie lub porażce decydują centymetry, drobiazgi i detale. Sami zobaczcie.

1 / 7

Sexy, pink i love z wizytą u cesarza

Obraz
© PAP

Wystarczy wpisać do wyszukiwarka hasło "Aleksandra Miller", by naszym oczom ukazała się słynna już kreacja w odcieniach bieli i różu. Żona byłego premiera Leszka Millera zapewne chciałaby wymazać z pamięci dzień, w którym wybrała tę sukienkę. Pani Aleksandra w letniej kreacji pojawiła się na spotkaniu z cesarzem Japonii. Długość była stosowna, kolory nienajgorsze, stylizację pogrzebały napisy. Nadrukowane na sukience słowa to: miłość, róż, sexy, śliczna. Wszystkie po angielsku oczywiście, dzięki czemu wpadka odbiła się szerokim echem, bo z takimi niepoważnymi napisami na ubraniu do cesarza wybierać się oczywiście nie wypada.

2 / 7

Słowa na biuście, kroki na dywanie

3 / 7

Dekolt pani kanclerz

Obraz
© PAP/EPA

Nie tylko Niemcy wypominają swojej kanclerz nudne garsonki. Angela Merkel słynie z tego, że z uporem maniaka zakłada kostiumy uszyte na jedną modłę różniące się jedynie kolorami. Mamy więc spódnice do kolan i proste żakiety z lekko zaokrąglonymi klapami w odcieniach żółci, czerwieni, granatu, błękitu, zieli, fioletu i tak dalej. Raz jeden niemiecka kanclerz postanowiła zaszaleć. I to tak, że wszystkim kapcie pospadały z wrażenia. Merkel pojawiła się w operze w Oslo w długiej sukni z ogromnym dekoltem. Nagłówki gazet następnego dnia donosiły o chlubie Niemiec i radośnie wołały: "Oh la la, pani kanclerz". Nie jesteśmy pewne, czy o takim rozgłosie marzyła Angela Merkel.

4 / 7

Najsłynniejsze kanapki RP

Obraz
© PAP | Jacek Turczyk

Wierzymy, że kanclerz Merkel miała dobre intencje, może trochę zabrakło jej dobrego doradcy lub wyobraźni. Podobnie jak Marii Kaczyńskiej, która na pokład lecącego do USA prezydenckiego tupolewa weszła z fioletową reklamówką. Dziennikarze zaczęli snuć domysły, co tak ważnego znajdowało się w foliowej siatce, że pierwsza dama nie mogła się z nią rozstać przed podróżą. Wygrała wersja o własnej roboty kanapkach z jajkiem, które ponoć lubił jadać prezydent. Pierwsza dama słynęła z czułych gestów wobec męża – poprawiała mu kołnierzyk, strzepywała z marynarki niewidoczne gołym okiem okruszki, pewnie mogła zrobić mężowi na drogę kanapki. Nie zdradziła jednak, co było w reklamówce, a jednemu z dziennikarzy utarła nosa. Dostał od pierwszej damy kanapki ze specjalną dedykacją. "Proszę nie nakruszyć" – napisała w liściku Maria Kaczyńska, udowadniając, że z każdej niezręczności da się wyjść z wdziękiem.

5 / 7

Podkolanówki, których nie było

Obraz
© PAP/EPA

Problemy mogą sprawić nie tylko te akcesoria czy elementy garderoby, które są, ale również te, których nie ma. Przekonała się o tym Beata Szydło, która swego czasu gościła prezydenta Niemiec Joachima Gaucka i tuż przed spotkaniem przebierała się ze spodni w spódnicę. Skąd wiemy o zmianie garderoby? Tuż pod kolanami pani premier można było zauważyć dwa poprzeczne ślady po podkolanówkach. Nylonowe podkolanówki generalnie trącą myszką i coraz więcej kobiet z nich rezygnuje, a widoczny odciśnięty ślad po nich jest już wyjątkowo nieelegancki. Ale byli i tacy, którzy wzięli polską premier w obronę. Odczepić się od harującej ciężko polityk radziła między innymi Karolina Korwin-Piotrowska, która tłumaczyła, że nie można do premiera przykładać celebryckiej miary.

6 / 7

Odkryte ramiona, czułe gesty

Obraz
© AFP

Zbyt daleko idącą "celebryckość" prasa zarzucała Michelle Obamie, która na kolację do królowej Elżbiety wybrała długą suknię odkrywającą ramiona i plecy. Na takie modowe szaleństwa nie pozwala etykieta, a wyglądające spod ubrania części ciała mogą być na królewskim dworze uznane za wysoce niestosowne. Na domiar złego była już pierwsza dama USA zapomniała o nakryciu głowy. Większy skandal wybuch jednak podczas pierwszego spotkania Obamów z królową. Michelle pozwoliła sobie objąć Elżbietę II w odpowiedzi na jej przyjazny gest. Królowa nie dała po sobie poznać, że coś jest nie tak, ale przypuszczamy, że mogła być w dużym szoku, bo Jej Królewskiej Mości w ten sposób nie dotyka nikt poza rodziną.

7 / 7

Księżna Kate jak Marylin Monroe

Obraz
© East News

Królewska rodzina też zresztą nie jest wolna od wpadek. Na zakończenie galerii postanowiliśmy wybrać tę, którą uznaliśmy za najbardziej uroczą i która przytrafiła się chyba wielu kobietom. Księżna Kate zapomniała zdaje się sprawdzić przed wyjściem prognozy pogody. Wiatr i rozkloszowana sukienka zawsze oznaczają kłopoty. Biała kreacja księżnej fruwała bardzo wysoko, odkrywając przed światem zgrabne uda księżnej.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (61)