Ciężarna informowała na blogu o porodzie
Z inicjatywą świadczenia usług na porodówkach wyszedł też mini blog Twitter. Ta forma komunikowania się została na własnej skórze sprawdzona przez Sarę Williams - żonę dyrektora generalnego Twittera. Ciężarna kobieta na blogu informowała o przebiegu swojego porodu. Moment przyjścia na świat potomka państwa Williams śledziło ponad 14 tys. osób, które akurat odwiedziły blog. Na bieżąco dowiadywali o przybyciu Sary do szpitala, odejściu wód płodowych oraz potrzebie znieczulenia. Wielu użytkowników nie tylko zaspokoiło swoją ciekawość, ale też wspierali Sarę w trakcie porodu i pobytu w szpitalu. Sara podkreślała, że w takich chwilach każdy wpis był dla niej podporą.