Lucy Mercer
Wielu amerykańskich prezydentów wykazywało skłonność do "skoków w bok". Jednym z nich był Franklin D. Roosevelt. Na wiele lat przed objęciem stanowiska uwikłał się w romans z asystentką Lucy Mercer. Żona polityka, Eleanor przypadkowo odnalazła jego listy miłosne do pięknej sekretarki. Rozgniewana zażądała rozwodu. Ostatecznie dała się udobruchać, ale ich związek stał się "białym małżeństwem", mieli nawet oddzielne sypialnie. Roosevelt do końca życia utrzymywał kontakty z Lucy Mercer. Gdy wygrał pierwsze wybory prezydenckie, zaprosił ją na inaugurację i nawet wysłał po kochankę samochód z ochroniarzami.
Lucy towarzyszyła Rooseveltowi nawet w chwili śmierci. Prezydent doznał krwotoku śródmózgowego, gdy wypoczywał w Warm Springs razem z Mercer i ich wspólną przyjaciółką, Elizabeth Shoumatoff, która malowała wówczas jego portret.