"Leżałam w szlafroku na kanapie"
Lekarz, który ją przyjął, zlecił kompleksowe badania, w tym na niedoczynność tarczycy i oznaczenie poziomu hormonów, a podczas kolejnej wizyty, po długim wywiadzie, przepisał jej komplet leków antydepresyjnych. Czy działają? Alicja chce wierzyć, że tak. Miarę działania leków określa poziomem dbania o siebie. Rok temu, kiedy nie podejrzewała, że może mieć depresję, swój stan tłumaczyła lenistwem i np. jesienną chandrą albo wiosennym przesileniem.
– Pomalowanie paznokci czy pójście do fryzjera było wielkim ciężarem. Na obiad dzieciom i mężowi serwowałam mrożonki albo gotowe gołąbki i gulasz ze słoika, a sama jadłam jogurt z bułką, bo i tak czułam się gruba i ociężała. Leżałam w szlafroku na kanapie i oglądałam powtórki programów w telewizji, a potem brałam lek na sen i tak w kółko.
- W depresji zdarzają się zaburzenia takie jak duże wahania wagi, obniżenie libido, bóle głowy, smutek, poczucie beznadziejności, rozdrażnienie lub spadek zainteresowań i niemożność odczuwania przyjemności - mówi dr Dariusz Wasilewski. - Typowy jest brak motywacji i izolowanie się od innych. Chory może być otępiały i odczuwać ciągłe zmęczenie. Często czuje się bezwartościowy, prześladuje go poczucie winy.
Alicja mówi, że od kilku miesięcy jest lepiej: wykupiła ostatnio karnet na basen i nawet dwa razy poszła popływać, a na Walentynki zaprosiła męża do kina na komedię romantyczną.
POLECAMY: *KTO CHORUJE NA DEPRESJĘ?*