Reakcje Belgów i Francuzów w mediach społecznościowych
Belgijska policja wyszła na ulice. Operacja antyterrorystów nastąpiła z obawy przed powtórką zdarzeń sprzed kilku dni. Władze Brukseli postanowiły utrzymać w mieście najwyższy, 4 poziom zagrożenia. Metro, uczelnie wyższe i szkoły mają pozostać zamknięte w najbliższych godzinach.
Mieszkańcom Brukseli daleko od paniki. W mediach społecznościowych, pod #BrusselsLockdown, dzielą się zdjęciami swoich... kotów. To reakcja na prośby funkcjonariuszy, o nie publikowanie zdjęć z działań policji. Zwierzaki na zdjęciach mają na sobie "hidżaby", prowizoryczne chusty, a nawet ładunki wybuchowe. "Oto zdjęcia prawdziwych podejrzanych" - pisze jeden z użytkowników twittera.
Paryżanie z kolei, pod #JesSuisEnTerrasse, publikują zdjęcia jak imprezują na tarasach klubów i przed barami. Zdjęcia mają pokazywać, że nie zamierzają rezygnować z wolności, nawet w obliczu zagrożenia. - Francuzi nigdy nie ugną się przed terrorem. Nie wiem, czy tym sposobem coś osiągniemy, ale chcemy w jakiś sposób postawić się terrorystom. Uważam, że pozostawanie w domach nie jest właściwe - pisze jedna z użytkowniczek Instagrama.
Nawet "Charlie Hebdo" nie pozostała obojętna na sytuację. Na jednej z ostatnich okładek przedstawili podziurawioną od kul postać, która pije szampana.