Wszystko zaczęło się na Patriarszych Prudach. Na jednej z ławeczek "twarzą do stawu a plecami do Bronnej" siedzieli redaktor Berlioz i poeta Iwan Bezdomny, gdy podszedł do nich dobrze ubrany, lecz trochę dziwny mężczyzna. Był to Woland - szatan we własnej osobie, który przedstawił się jako konsultant do spraw czarnej magii. Tak zaczyna się akcja jednej z najsłynniejszych powieści na świecie - ”Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa.