Ryszard Kalisz był gościem programu Newsroom WP. Na pytanie dotyczące sensowności obecnych obostrzeń wyznał, że dla niego są one bezsensowne. - Nie jestem epidemiologiem, ale nikt do tej pory nie przekonał mnie, że źle myślę - dodał. Następnie wyjaśnił, że ma dwoje dzieci. Jedno w wieku przedszkolnym, które uczęszcza do placówki, a drugi syn w 5. klasie, przebywa w domu od października. - Dzieci powinny wrócić do szkół. Mogą nosić maseczki - wyjaśnia. Sam wspomina, że przeszedł COVID-19 i ma 45 antyciał i twierdzi, że nie może być już zarażony przez dzieci. Chciałby, żeby epidemiolodzy wyjaśnili sensowność decyzji zatrzymywania uczniów w domu. Kalisz jest zdegustowany, że rząd nie podejmuje decyzji kluczowych dla rodziców, które wiążą się z organizacją życia rodzinnego.