Trwa ładowanie...
d20dn0a
Kalisz o obostrzeniach w szkołach. "Są bezsensowne. Nikt mnie nie przekonał, że źle myślę"

Kalisz o obostrzeniach w szkołach. "Są bezsensowne. Nikt mnie nie przekonał, że źle myślę"

Ryszard Kalisz był gościem programu Newsroom WP. Na pytanie dotyczące sensowności obecnych obostrzeń wyznał, że dla niego są one bezsensowne. - Nie jestem epidemiologiem, ale nikt do tej pory nie przekonał mnie, że źle myślę - dodał. Następnie wyjaśnił, że ma dwoje dzieci. Jedno w wieku przedszkolnym, które uczęszcza do placówki, a drugi syn w 5. klasie, przebywa w domu od października. - Dzieci powinny wrócić do szkół. Mogą nosić maseczki - wyjaśnia. Sam wspomina, że przeszedł COVID-19 i ma 45 antyciał i twierdzi, że nie może być już zarażony przez dzieci. Chciałby, żeby epidemiolodzy wyjaśnili sensowność decyzji zatrzymywania uczniów w domu. Kalisz jest zdegustowany, że rząd nie podejmuje decyzji kluczowych dla rodziców, które wiążą się z organizacją życia rodzinnego.

W poniedziałek dowiemy się, które Rozwiń

Transkrypcja:

W poniedziałek dowiemy się, które obostrzenia zostaną zachowane, czy one zostaną przedłużone. Gdyby ta decyzja zależała od pana, obserwując całą sytuację w naszym kraju, czy byłby pan za utrzymaniem tych obostrzeń, z którymi mamy do czynienia w tej chwili? Nie, w ogóle te obostrzenia moim zdaniem są bezsensowne. Mówię to zupełnie świadomie. Nie jestem lekarzem, nie jestem epidemiologiem, mówię z mojego punktu widzenia i nikt mnie nie przekonał, że to, co ja mówię, nie jest rozsądne. Po pierwsze, ja mam jednego syna w przedszkolu, przedszkola cały czas działają, a drugiego syna w piątej klasie szkoły podstawowej. I drugi syn już ten z piątej klasy w zasadzie od października miał lekcje zdalne. Teraz ma ferie i ja uważam, że dzieci powinny wrócić do szkoły. Powinny wrócić do szkoły. I to nie tylko najmłodsze klasy, ale i te starsze klasy. Pytanie tylko, czy szkoły są przygotowane na to, czy jesteśmy przygotowani na to, żeby dzieci mogły wrócić do szkół? No to dzieci powinny mieć obowiązek noszenia maseczek w szkole. Szkoły powinny być tak zorganizowane lekcje, żeby nie stykały się, nie spotkali się uczniowie na korytarzach. To jest kwestia resortu oświaty, ja nie widzę powodu. Ja jestem już po COVID-19, mam 45 antyciał i w tej chwili ani nie zarażam, ani nie mogę być zarażony. I takich ludzi jak ja jest już milion w Polsce. Będzie przybywało z każdym dniem, mam nadzieję, ludzi zaszczepionych. I pierwszą dawką, i drugą. I trzeba wyciągnąć z tego wnioski, że my już nie możemy poddawać się takim obostrzeniom, jakie miały miejsce na wiosnę ubiegłego roku. Że już przeszliśmy ten etap. No właśnie, ale... ...nie wolno dopuścić do trzeciej fali, tak zwanej poświątecznej, ale to jest fala poświąteczna. Gdyby miała zaistnieć, to by już teraz nastąpiła. I ja chciałbym, żeby epidemiolodzy, ludzie, zajmujący się tym, wyjaśnili racjonalność tych wszystkich decyzji, bo na razie ja widzę, że decyzja jest przekładana z dnia na dzień i dla milionów rodziców, tak jak ja, to jest kwestia organizacji życia tego codziennego. Czas tutaj jest bardzo ważny, ten termin na powrót dzieci do szkół, o którym mówi się od dłuższego czasu, to 18 stycznia. Pytanie, czy to jest realne, bo wiadomo, że do tego czasu nauczyciele się nie zaszczepią. Jeśli pani pozwoli, mówi się o ty, że trzy pierwsze klasy. Klasy 1-3, dokładnie. No właśnie, a jak już pani powiedziałem, mamy jeszcze klasę czwartą, aż do ósmej. I co z nimi? Czy oni cały czas stracą, cały rok nauki ci uczniowie? Lekcje zdalne oczywiście odbywają się, jestem pełen podziwu dla nauczycieli, natomiast jednak mimo wszystko to nie jest ten element socjalizacji uczniów, jaki by nastąpił, kiedy uczniowie byliby w szkole.
d20dn0a
d20dn0a