- Pierwszy raz w życiu mam wokół siebie ludzi, którzy mnie szanują. Proszę, nie proście, żebym się poddała – mówiła Erin, kiedy sprawa o milionowe odszkodowania dla mieszkańców niewielkiego Hinkley w Stanach Zjednoczonych nabrała rozpędu. Sama stanęła naprzeciwko ogromnej korporacji i dokonała czegoś, co wydawało się niemożliwe. 333 miliony dolarów – tyle wywalczyła za lata zatruwania wody w mieście.