Po dwóch dniach niezwykłej popularności nowej aplikacji do przerabiania zdjęć dowiedzieliśmy się, że zapewne padły one łupem podejrzanych sił. Tymczasem wciąż beztrosko wrzucamy do sieci zdjęcia naszych pociech, choć nikt nie jest w stanie przewidzieć, co będzie się z nimi działo za kilka lat.