- Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się podsłuchać rozmowy osób oczekujących w kolejce do gabinetu dietetyka, która brzmiałaby mniej więcej tak: "Miałam okropny dzień w pracy. Kiedy wróciłam do domu naszła mnie taka ochota na brokuły i kalafior, że musiałam iść do najbliższego sklepu, a potem zjadłam ich stanowczo za dużo...".
Od wysokokalorycznej, taniej żywności, tzw. junk food, można się uzależnić tak samo, jak od nikotyny i kokainy - twierdzą naukowcy, których ustalenia publikuje "Nature Neuroscience".