Z kim w Kosowie nie usiąść - z Serbem przy rakiji czy Albańczykiem przy kawie - i zagadać o polskich żołnierzy, to prędzej czy później zawsze padną dwa słowa. Pierwsze to bezpieczeństwo, odmieniane przez wszystkie przypadki. Drugie - hwala (po serbsku) albo falemnderit (po albańsku). To znaczy: dziękuję.