Pochodzili z zupełnie innych światów. Ona – choć gwiazda – była tylko córką kolejarza, on pochodził ze znakomitej ziemiańskiej rodziny. Ich małżeństwo uchodziło za mezalians towarzyski, a w dodatku Hanka Ordonówna miała problem z dochowaniem wierności mężowi. Mimo to Michał Tyszkiewicz towarzyszył jej do ostatnich chwil, wcielając w życie słowa największego przeboju piosenkarki – „Miłość ci wszystko wybaczy”.