- Dla mnie nie ma dziwnych miejsc na sen, każde jest dobre. Jeśli mam pięć osób przed sobą w kolejce, to też zdarza mi się przysnąć - mówi chorująca na narkolepsję Agata Zadora. W Polsce żyje ok. 500 osób z diagnozą, reszta żyje bez, bo stwierdzenie tej choroby nie należy do najprostszych.