- Proszę pani, do nas trafiają dzieci z naderwanymi uszami, takie, na których ktoś gasił papierosy - mówi Elżbieta Sieheń-Kopyść, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Olsztynie - Ja marzę o tym, żebyśmy nie musieli zabierać dzieci rodzicom.