Nieznajomy, zaczepiając mnie na ulicy, oznajmił, że pisze książkę o kobietach i próbuje je zrozumieć. Nie wnikam, czy był to tani podryw na wrażliwego intelektualistę-romantyka, ale zapytał "na jaką drugą randkę bym nie poszła". Dostarczył mi świetnego tematu do dyskusji z koleżankami. Oto jej efekty.