- Pierwsze, co się mi rzuciło w oczy, to nie to, że następne 14 dni spędzę na krzesełku! Bo tu chodzi o dobro mojego dziecka, a nie wygodę własną. Wie pani, co mnie uderzyło? Brak łóżek dla dzieci – pisze mi Justyna, mama niepełnosprawnego chłopca.