Odkryła "ocean emocji"
Marysia uczy mamę wielu rzeczy. - Kiedyś, gdy byłam w dalekiej podróży, nie tęskniłam, wszystko odbywało się bezproblemowo. Po prostu przychodził czas przeskoczenia z jednego świata równoległego do drugiego. A teraz odliczam dni i godziny do spotkania z moją córką. Lądując na Okęciu w Warszawie, mam „motyle w brzuchu” - to taki unikalny rodzaj podniecenia, radości, że zobaczę tę moją ukochaną istotę! Nie mówię, że każda kobieta musi tego doświadczać. Po prostu ja odkryłam ocean emocji, o istnieniu których w ogóle nie wiedziałam - tłumaczy podróżniczka