A co na to prawo?
Czyżby więc znalazł się sposób na panów chwalących się publicznie mięśniem piwnym i przechadzających się deptakami bez koszulek? Jeśli jednak ktoś liczy na wtrącenie niepoprawnego golasa do aresztu, może się rozczarować. Jak wyjaśnia rzecznik Straży Miejskiej, w ramach interwencji można pouczyć lub wręczyć mandat. W praktyce strażnicy unikają surowych kar.
Jeśli półnaga plażowiczka nie będzie agresywna i zgodzi się na zakrycie piersi, skończy się na pouczeniu. Szczególnie, że tak zupełnie prywatnie policjanci i strażnicy nie ukrywają, że jako mężczyźni do przeciwników toplessu raczej nie należą.