Weronika Książkiewicz
Mało kto wie, że popularna aktorka jest w połowie Rosjanką. Urodziła się w Moskwie, skąd pochodzi jej ojciec. „Dzięki temu od pierwszych lat rozmawiam w dwóch językach, z tatą po rosyjsku, a z mamą po polsku” – opowiada w „Twoim Imperium”.
Jednak w dzieciństwie jej pochodzenie stało się przyczyną problemów. „W latach osiemdziesiątych Rosjan tu nie kochano. Przez to, że byłam „ruska”, miałam od groma przykrości. Pamiętam, jak kiedyś w przedszkolu opiekunka za karę wystawiła mnie na śnieg w samej piżamie. Płakałam, błagałam, by wredna baba wpuściła mnie do środka. Ale była nieugięta. Po tym incydencie zwolniono ją, ale żal we mnie pozostał” – twierdzi aktorka.