U boku Trumpa
Każdy kraj ma swojego Misiewicza? Z pozoru właśnie tak można by podsumować szybką karierę 26-letniej Madeleine Westerhout. Po wyborach, w których Donald Trump objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, 26-latka została jego asystentką. I wielu było takich, którzy zastanawiali się, jak to się stało. Jedni mówili, że miała zwyczajnie szczęście. Była akurat w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Inni zwracali uwagę na jej determinację, by odnieść sukces w świecie polityki. Z Misiewiczem łączy ją jednak tylko wiek. Bo w przeciwieństwie do słynnego i byłego już szefa gabinetu politycznego MON Westerhout ma doświadczenie.