Ukradła mi męża!
Utrwalony przez media wizerunek „tej drugiej”: po pierwsze – samotna desperatka, po drugie – lolitka pragnąca ponad wszystko męskiej aprobaty, po trzecie – głupiutka panienka marząca o awansie społecznym. Okazuje się, że cała masa kobiet romansujących z żonatymi facetami nie pasuje do żadnego z tych stereotypów, również dlatego, że nie pragnie odbić męża innej, ale liczy jedynie na jednorazowy skok w bok, krótkotrwałe urozmaicenie nudnawego życia.