Konserwatywna szczypiornistka
Do liceum dojeżdżała do Oświęcimia, gdzie jako dyrektor szkoły pracuje wciąż jej mąż, Edward. Poznali się na Uniwersytecie Jagiellońskim - ona studiowała etnografię, on historię. On był kapitanem drużyny szczypiornistów, w której grała, a ona była przewodniczącą koła naukowego etnografów, do którego on też należał. - Sport nauczył mnie konsekwencji, odpowiedzialności i tego, że porażki powinny być motywacją do jeszcze lepszej pracy i do tego, żeby zwyciężać - mówi dziś o swojej dawnej pasji.
Po ślubie mieszkali w bursie. Beata w trakcie studiów doktoranckich urodziła dwóch synów: Tymka i Błażeja.
- Doktoratu przy dwójce małych dzieci nie dałam rady obronić. To jedyna rozpoczęta rzecz, której nie skończyłam. Ale skończę - zapowiada.
Swoją rodzinę Beata Szydło nazywa konserwatywną, ale "w dobrym znaczeniu, konserwatyzmu partnerskiego".