Afera na miesiące
Linton pokazała, że jako żona ważnego urzędnika w administracji Trumpa jest lepsza, bardziej inteligentna i zdecydowanie bogatsza niż reszta społeczeństwa. Dziennikarze nie kryją, że jej komentarz porównać można z tymi, które serwuje sam prezydent. Trump przyzwyczaił część swoich współpracowników, że "szarych" ludzi można traktować z góry i to bezkarnie. Co ciekawe, Linton ma już na koncie jeden duży skandal. W ubiegłym roku wydała książkę o tym, jak angażowała się w pomoc humanitarną w Afryce. Problem w tym, że faktycznie nigdy nikomu nie pomogła, a opowieść zmyśliła. Ale kto by się tam przejmował. Ważne, że mąż cieszy się zaufaniem prezydenta.