Ola ma dwa wyjścia
Ojciec Oli jest zawsze niezadowolony. Bije ją po głowie, najczęściej książkami, „żeby w końcu coś do tej pustej pały weszło”. Ale bije i lampką po plecach, i krzesłem. Jedną z zasad ojca jest to, że bije tylko raz na dzień. Ojciec ma wiele zasad. Na przykład, że Oli nie wolno podczas bicia krzyczeć, bo sąsiedzi usłyszą. Jak kiedyś piszczała, to ją kneblował. Jak jest trzeźwy przynosi jej wafelki kokosowe. Robi jej się niedobrze na sam ich widok. Prosiła matkę, żeby się z ojcem rozwiodła, ale ona się nie zgadza. Ojciec bardzo dobrze zarabia. Ola czasem myśli, że ma szczęście. Wie, że niektórzy ojcowie są gorsi. Jej tata trzyma przynajmniej ręce przy sobie „w tych sprawach”. Nie pójdzie do żadnego ośrodka po pomoc, bo ojciec, chybaby ją zabił, gdyby się dowiedział. Zresztą mama twierdzi, że jej ojciec też ją bił i wyrosła na porządną osobę. - Mężczyźni już tacy są - mówi. Ola widzi przed sobą dwa wyjścia. Albo będzie zdawać na studia, gdzieś bardzo daleko od domu, albo wyjdzie za mąż od razu po maturze.
Poślubi każdego, byleby mogła się do niego wprowadzić