"Jak tu mówić, kiedy suknie mają być długie, a nie krótkie"
Jeden z twórców polskiego protokołu dyplomatycznego, w swoim wykładzie z 1935 roku precyzyjnie opisał kwestię odpowiedniej długości sukni i spódnic: "Jak tu mówić, kiedy suknie mają być długie czy krótkie, kiedy o tym decyduje żurnal danego sezonu. Nie mniej jednak są i tu pewne, w ramach każdorazowej mody, zasady, jak np. że panie do sukien wizytowych, popołudniowych, noszą zawsze kapelusze. Że tych nie zdejmują na śniadaniach i herbatach. Że tylko pani domu, występuje u siebie w tych godzinach bez nakrycia głowy. Co poza tym oznacza suknię wizytową, śniadaniową, to panie lepiej wiedzą!"