Wielbicielka pluszowych małp
Po sześciu latach małżeństwa rozstała się z Adamem Włodkiem. Prawie przez dekadę pozostała jeszcze w tej samej kamienicy, choć w osobnym mieszkaniu, potem wyprowadziła się do innej dzielnicy. Jej nowe mieszkanie znajomi nazywali „szufladą”, gdyż było tak małe, że nawet regał musiał być zrobiony na zamówienie (normalne meble ze sklepu by się nie zmieściły).
Przyjaciele Wisławy Szymborskiej pamiętają, że to właśnie w okresie, kiedy przeniosła się do mieszkania – „szuflady”, w jej przestrzeni pojawiły się pluszowe małpy. Poetka była miłośniczką tych zwierząt. Twierdziła, że mają „zaraźliwe oczy”. Bardzo chciała też poznać Jane Goodall, wybitnego naukowca i opiekunkę szympansów.