Pani na zamku
Dobrze się uczyła, zawsze starannie dobierała strój, lubiła eleganckich ludzi. Nie kryje, że odstawała od rówieśników. Znajomych prosiła, by zwracali się do niej per Ivette. A plany miała wielkie. Do Szwecji wyjechała po zrobieniu matury. W Polsce nie widziała dla siebie przyszłości. "Komunizm mnie przytłaczał: wszystko było szare, ograniczone, a ja byłam dziewczyną, która pragnęła czegoś więcej. Marzyłam o zamku, o byciu kobietą sławy, sukcesu i pieniądza. Miałam zupełnie inne pragnienia niż wszystkie moje koleżanki" - powiedziała w rozmowie z Agatą Młynarską dla "Gali" (na zdjęciu Wonna Jong i Agata Młynarska).