Mischa Barton
Na czerwony dywan szykują się miesiącami. Sztab stylistów dba, by wyglądały doskonale. Wydają krocie na najpiękniejsze suknie od największych projektantów.
Na zdjęciach w magazynach chcą wyglądać jak boginie, więc decydują się na komputerowe retusze. Poświęcają nieskończoną ilość godzin na mordercze ćwiczenia. Wszystko to, by wyglądać perfekcyjnie.
Tymczasem na co dzień pokazują się w najgorszych łachmanach. Niedopasowane stroje, wyciągnięte dresy, okropne T-shirty – to stój codzienny większości gwiazd. Wygoda? Wygodniejsze byłyby jeansy i prosta bluzka, niż skomplikowane narzuty, którymi gwiazdy się oplatają.
Dlaczego tak się ubierają, wiedząc, że ktoś może im zrobić zdjęcie, które pojawi się w mediach na całym świecie? Chcą wzbudzić kontrowersje, pokazać, że nie przejmują się swoim wyglądem?
Co kieruje gwiazdami, które zrobią wszystko by na czerwonym dywanie zaprezentować się jak najlepiej, a na ulicy, lotnisku, w sklepie wyglądają jak łajzy? Najdziwniejsze, że ich wygląd nie jest przypadkowy. Strój w stylu bezdomnego, to starannie przygotowana stylizacja.