Radosław Liszewski
Rajd wyścigowym autem marki KTM na długo zapamięta Radosław Liszewski, lider zespołu Weekend. Autor jednego z największych polskich przebojów ostatnich lat – „Ona tańczy dla mnie”, kręcił nowy teledysk i pędził sportowym samochodem po torze w Ułężu pod Rykami, kiedy stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z trasy i z impetem uderzył w operatora kamery.
Poszkodowany mężczyzna miał pogruchotane nogi i obrażenia wewnętrzne. Menadżer gwiazdy disco polo nie chciał udzielać mediom więcej informacji. „Mogę tylko powiedzieć, że Radek jest cały i zdrowy” – zdradził.
Po ponad dwóch miesiącach od wypadku prokuratura postanowiła przesłuchać lidera Weekendu. Liszewski złożył zeznania dopiero w zeszły czwartek. Usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała innej osoby. Jest to zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech. Dariusz Burek z Prokuratury w Rykach w rozmowie z "Twoim Imperium" zaznacza jednak, że istnieje możliwość spotkania się sprawcy z poszkodowanym, co może wpłynąć na zmniejszenie kary. Poszkodowany operator, Paweł Hołubowicz, nie wyklucza ugody.