Charyzma, tajemnica, ciepło...
Eugeniusz Korin, reżyser teatralny: "Czasami zdarza się tak, że człowiek rodzi się pisarzem czy wokalistą. Ania urodziła się aktorką. Mało kto ma takie usta, oczy czy głos jak Ania. Ale nawet jeśli, to jeszcze nie czyni go aktorem. Aktor to jest ktoś z sercem i talentem. Ona to wszystko miała. Można nazwać to charyzmą, można nazwać to tajemnicą. Ja nazywam to ciepłem. Kamera powiększa wszystko: jeśli człowiek ma w sobie chłód, na ekranie wyda się widzowi zimny jak lód. Jeżeli ktoś ma w sobie ciepło, to kamera sprawi, że ludzie go pokochają. Z nią właśnie tak było."