Miłość niedokończona
Historia pary miała jednak na dobre rozpocząć się w kolejnym roku, czyli w 1968. John skończył dwadzieścia osiem lat, Yoko trzydzieści pięć. Kiedy Beatles poddawał się medytacji w Indiach, gdzie spędza kilka miesięcy, Ono zaczęła snuć plany swojego kolejnego show, które najchętniej widziałaby w legendarnym Royal Albert Hall. Rozkwitała korespondencja pomiędzy Johnem i Yoko, a w międzyczasie małżeństwa obojga rozpadały się. Lennona nie kręciła nawet wizja zaaranżowanego spotkania z kobietą swoich niedawnych marzeń - Brigitte Bardot. Odtąd uważał, że w snach widzi tylko "brunetkę o wystających kościach policzkowych". "Znaleźć kogoś, z kim poczułem nagle tak bliską więź, że można było chodzić razem, sikać i wygłupiać się, mieć ten sam rodzaj relacji jak ze starym kumplem z Liverpoolu, ale kto jednocześnie jest moją kochanką, taką, która gładzi mnie delikatnie po włosach, kiedy jestem zmęczony, chory albo kiedy nie czuję się najlepiej, o której też wiem, że jest dla mnie jak matka, to było cos takiego, jakbym znalazł skarb" - wyznał Lennon po latach dziennikarzowi magazynu "Rolling Stone".