Chciałem o sobie decydować
- Marzyłem już tylko o tym, żeby to wszystko się skończyło. Może to moja wina, że nie zauważyłem w porę, że daję się zamknąć w złotej klatce. Nie mogłem już tak żyć. To prawda, że Ania o wszystko dbała: śniadanie, obiad, kolacja. A do tego była czuła, ale kiedy zapytała mnie dlaczego nie noszę tych cieplejszych skarpet, które mi kupiła, a dlaczego założyłem starą czapkę, to nie wytrzymałem trzasnąłem drzwiami i wyszedłem. Jestem dorosłym mężczyzną, który chce zadecydować chociaż o tym, jaką ma włożyć czapkę - mówi Jacek.