Ekscentryczka ze szkolnej ławki
Od zawsze zwracała na siebie uwagę i budziła mnóstwo kontrowersji. Jako nastolatka zafascynowana postacią ekscentrycznej Holly Golightly, granej przed Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego”, potrafiła zasiąść w szkolnej ławce w ogromnych czarnych okularach i kapeluszu z szerokim rondem. Przez tak odważny wizerunek, zupełnie nieprzystający do uczniowskiej etykiety ubioru, zdarzało się, że trafiała na dywanik do gabinetu dyrektora.
Już wtedy marzyła o byciu gwiazdą, choć jak przyznawała w wywiadach, wówczas brakowało jej pewności siebie, bo czuła się nieatrakcyjna i mało utalentowana.
- Nie myślałam o konkretnej rzeczy, którą chciałam robić…Nie myślałam, czy będę piosenkarką czy tancerką. Uważałam jedynie, że chcę być sławna. To był mój cel – cytuje jej wypowiedź Connie Berman w biografii gwiazdy.