Buntownik rock’n’rolla
Na scenie zwracał na siebie uwagę ekstrawaganckim stylem – żywe kolory, pozornie niepasujące do siebie ubrania oraz natapirowana i zaczesana do tyłu fryzura stały się jego znakiem rozpoznawczym. Jego prowokujące ruchy sceniczne, z typowym dla niego poruszaniem biodrami, wówczas gorszyły publiczność. Zbuntowany, śmiały, charyzmatyczny i pełen energii - nic dziwnego, że jego osobowość zrobiła ogromne wrażenie na ówczesnej młodzieży.
W latach 50. młode pokolenie szukało własnego sposobu na życie - takiego, który nie będzie miał nic wspólnego z wartościami wyznawanymi przez ich rodziców i dziadków. Żywiołowy i kojarzony z tym co złe i zakazane rock’n’roll wydawał się idealną formą buntu przeciwko tradycji.
Elvis Presley był wymarzonym idolem dla młodych ludzi, a o jego występach do tej pory krążą legendy. Podczas koncertu w Memphis w 1956 roku stanął na scenie i krzyknął do publiczności: „Wiecie, ci ludzie w Nowym Jorku w ogóle mnie nie zmienią. Pokażę wam dzisiaj, jaki jest prawdziwy Elvis”.
Wówczas takie zachowania nie były normą na koncertach, dlatego artyście polecono poskromić swój temperament. Podczas kolejnego występu, Presley zaczął kpić z powyższego nakazu, stojąc w miejscu przed mikrofonem i poruszając jedynie małym palcem.